Frida S1:E5

Sąsiadka nasłuchuje S1:E5

Pani Breda zamarła, słysząc na schodach kroki. Mieszkała na trzecim, przedostatnim piętrze eleganckiej kamienicy, piętro wyżej znajdowało się tylko jedno mieszkanie - mieszkanie Fridy. Znowu goście, nic tylko goście i goście, myślała zirytowana, bo nie lubiła, gdy w kamienicy działo się zbyt dużo. Wczoraj o tej samej porze również słyszała hałasy, podobnie w zeszłym tygodniu, więc zaczęła zastanawiać się, kto tak często odwiedza Fridę. Uchyliła ostrożnie drzwi i wychyliła się nieznacznie, by ujrzeć młodego, odrobinę za chudego mężczyznę z czerwoną czapką z daszkiem na głowie. Nie, nie może być, by Frida się z nim spotykała! Śledztwo trwało jeszcze kilka tygodni, a jego wynik był dla pani Bredy niepokojący. Średnio raz w tygodniu odwiedzał Fridę ten sam młodzieniec, przy czym przebywał u niej najwyżej trzy minuty i zdaje się, że ani razu nie przekroczył progu jej mieszkania. Pani Breda postanowiła, że nie będzie się wtrącać. Nie wtrącała się przez kolejne dwa tygodnie, a po tym czasie stwierdziła, że wyrażenie troski nie jest przecież równoznaczne z wtrącaniem się, więc spytała. Frida nie wiedziała początkowo, o jakiego gościa mogło chodzić, aż w końcu olśniło ją. Przecież to kurier z paczką od fridge! Raz zamówiła krem do twarzy, potem dwie próbki, tydzień później balsam do ciała, a potem serum na prezent…Zauważyła irytację pani Bredy, więc zastanowiła się, jak mogłaby rozwiązać tę sąsiedzką sytuację. Wpadła na dwa pomysły - następnym razem zamówi fridge do pracy albo spróbuje wcześniej zaplanować jedną większą paczkę, dzięki czemu przekroczy próg darmowej dostawy. Idealnie!

Przeczytaj również:

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium