face fitness 2: jak działa?

Zapraszamy na drugą część wywiadu z trenerką face fitnessu Patrycją Kondracką na temat naukowych podstaw stojących za tą niezwykłą formą sportu! Jeśli nie znasz jeszcze pierwszej części, zajrzyj tutaj.

Czytałam, że Kleopatra również stosowała face fitness!

Oczywiście! A to tylko dowodzi, że nie jest to nowe odkrycie. Po prostu wiedza na temat face fitnessu, oparta przecież na anatomii i solidnej wiedzy popartej badaniami naukowymi, jest mało znana i rozpowszechniona. To, co ja stworzyłam, to ćwiczenia, które dają wymierne efekty - proste, bardzo przyjemne, bezpieczne. Nie wymagają profesjonalnego sprzętu i specjalnych nakładów czasu. Działanie moich ćwiczeń sprawdziłam przede wszystkim na sobie samej - w pewnym momencie zaryzykowałam i zaczęłam wykonywać takie ćwiczenia. To, co daje satysfakcję, to ich skuteczne działanie antiaging…

Zwykle mówi się, że zmarszczki powstają po prostu z wiekiem… dlatego używamy dobrej jakości kosmetyków.

To prawda, skóra z wiekiem traci elastyczność, a zmarszczki w naturalny sposób na niej się pojawiają. Dobre kosmetyki sprzyjają nawilżeniu, nadaniu elastyczności i opóźniają proces powstawania zmarszczek. Jednak z punktu widzenia nauki aż 90% zmarszczek powstaje przez grymasy! Wystarczy wyobrazić sobie tak zwyczajną życiową sytuację, gdy malujemy oczy. W automatyczny sposób marszczymy czoło na kształt harmonijki, co powoduje, że z czasem pojawia się, a potem pogłębia wyrazista lwia zmarszczka. Dlatego samoświadomość i pewna doza samokontroli jeśli chodzi o niepotrzebne grymasy jest tak cenna…

Wspomniałaś przed chwilą o naukowym punkcie widzenia, wcześniej powoływałaś się na wiedzę anatomiczną…

Za face fitnessem stoją naturalne mechanizmy, które zostały dowiedzione na gruncie eksperymentów naukowych. Warto przytoczyć chociażby norweski eksperyment z udziałem dwóch dwudziestoletnich bliźniaczek. Przez okres sześciu miesięcy jedna miała za zadanie kontrolować grymasy, druga natomiast miała zachowywać się naturalnie. Już pierwsze wyniki - po pół roku - wskazały, że świadomość nad automatycznymi ruchami twarzy przekłada się na jej wygląd. Jednak najbardziej szokujące było to, że po półrocznym czasie kontrolowania się jednej bliźniaczce ta samokontrola weszła w nawyk. Minęło 20 lat, a efekty są niesamowite - bliźniaczka panująca nad grymasami ma wciąż gładką twarz, a jej siostra - pomarszczoną.

Trzecią część wywiadu przeczytasz tutaj.